środa, 18 lutego 2015

5. Weasley'owie

- Harry! 
  Ron i Hermiona siedzieli przy stoliku w lodziarni. 
  - Słyszeliśmy, że tutaj teraz jesteś - wyjaśnił Ron. - Serio? Uciekłeś od tych mugoli? 
  - Ron! - zganiła go Hermiona. - Harry'emu mogło się coś stać! 
  - Ale nic się nie stało - powiedział Harry, dosiadając się do przyjaciół. - Skąd wiedzieliście, że tu jestem?
  - Tata - odparł krótko Ron.
  Pan Weasley pracował w Ministerstwie Magii.
  - Harry, jeśli naprawdę uciekłeś od mugoli, to było bardzo głupie - powiedziała z powagą Hermiona. - Przecież z Azkabanu uciekł Black!
  - Ta, i na pewno on i Bellatrix Lestrage zada sobie trud, by spacerować Privet Drive - Harry wywrócił oczami.
  Hermiona otworzyła usta, jakby miała coś powiedzieć, ale Ron jej przerwał. 
  - Chodź, Harry, mama chciała cię zobaczyć!

☆★☆

W Dziurawym Kotle zastali pana Weasley'a pochylonego nad gazetą. 
  - Witaj Harry! - powiedział.
  Tata Rona odłożył gazetę na bok. Na pierwszej stronie widziały zdjęcia Bellatrix Lestrage i Syriusza.
  - Jeszcze ich nie złapali? - spytał Harry, wskazując na gazetę. 
  Pan Weasley spojrzał w tym kierunku.
  - Nie, jeszcze nie - odpowiedział. - Knot każe wszystkim ich szukać...
  W tym momencie do środka weszła pani Weasley i rodzeństwo Rona: Percy, Fred, George i Ginny. 
  - Och, witaj Harry! - zawołała pani Weasley, kładąc zakupy na krześle. - Może już słyszałeś? - mama Rona wskazała na błyszczącą odznakę na piersi Percy'ego. - Drugi prefekt naczelny w naszej rodzinie! I Fred też został mianowany prefektem!
  Harry zdusił śmiech. 
  - Fred? - spytał. Trudno było sobie wyobrazić Freda lub George'a, z których każdy miał więcej szlabanów na koncie niż pozostali Weasley'owie razem wzięci, jako prefekta.
  Fred wyszczerzył zęby. 
  - To żeby pilnować George'a - wyjaśnił. 
  - A Percy żeby pilnować Freda - dodał George. - Fred będzie mógł teraz bezkarnie łobuzować, więc teraz to on będzie podkładał Łajnobomby pod gabinet Filcha. 
  - George! - krzyknęła pani Weasley.
  - Tylko żartowałem! 
  Gdy pani Weasley odeszła, Fred pochylił się w kierunku Harry'ego. 
  - George nie żartował - szepnął. 
  Pan Weasley westchnął z rezygnacją.

☆★☆

Harry wyjął z kufra kawałek pergaminu, pióro i butelkę atramentu.

Tato, mamo i Syriuszu,
jestem teraz w Dziurawym Kotle. Chciałbym,
ż
ebyście mi coś wyjaśnili. 
  Gdy tu dotarłem, czekał na mnie Knot i wygl
ą
dał, jakby bał się, że coś mogło mi się stać. Potem moja przyjaciółka Hermiona, gdy dowiedziała się, że opuściłem Dursley'ów, wyglądała na zaniepokojoną i powiedziała, że (tu cytuję): 'Harry, to było bardzo głupie! Przecież z Azkabanu uciekł Black!'. Możecie mi wyjaśnić, dlaczego według nich Syriusz mógłby chcieć mi coś zrobić?
 
Harry

Harry podszedł do klatki z Hedwigą.
  - Zanieś to do Doliny Godryka - powiedział.

☆★☆

Hermiona leżała na łóżku w pokoju w Dziurawym Kotle. Obok niej spała Ginny, lecz Hermiona nie była zmęczona. Przypomniała sobie podsłuchaną rozmowę państwa Weasley'ów.
  - Molly, Harry ma prawo wiedzieć! 
  - Ale Arturze, to go przerazi!
  - Harry nie jest dzieckiem! Wiem, że Knot chce go tak traktować, ale on musi wiedzieć. Ron i Harry byli już dwa razy w Zakazanym Lesie! W tym roku nie mogą sobie na to pozwolić. Dopóki Black jest na wolności...
  - Ale kiedy Harry dowie się, co Black zrobił...
  - Nie dowie się, przynajmniej ja mu nie powiem.
  - Arturze, Harry będzie w Hogwarcie! A gdzie Dumbledore, Harry będzie bezpieczny. Skąd w ogóle ten pomysł? 
  - Knot był w Azkabanie tej nocy, co Black uciekł. Strażnicy powiedzieli mu, że Black od jakiegoś czasu mówił przez sen, wciąż te same słowa: On jest w Hogwarcie, on jest w Hogwarcie... Molly, Black to szaleniec, który chce śmierci Harry'ego, a Bellatrix Lestrage mu pomaga.

3 komentarze:

  1. Teraz taka tajemnicza atmosfera się zrobiła... Genialne! *-* Ten rozdział był jednym, z najlepszych, a teraz lecę czytać dalej, bo takie wciągające <3
    Pozdrawiam,
    Hermenegilda :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Tututu! Zaczyna się akcja!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu! Zaczyna się akcja! Głupia Mionka! Przecież Łapa nie jest niebezpieczny (no może trochę :D). Nie mili Wesley'owie! Syriusz miałby być szaleńcem?!

    OdpowiedzUsuń